facebook

Spektakl „Nienawidzę” w wykonaniu Teatru Kontra ze Słowacji

Prezentowany w Willi Decjusza spektakl pt. „Nienawidzę“ jest pierwszą zagraniczną realizacją monodramu Marka Koterskiego – polskiego reżysera filmowego i teatralnego, scenarzysty i dramatopisarza. Publiczność będzie miała okazję zapoznać się z obcojęzyczną interpretacją sztuki w środę, 25 maja, o godz. 19.00 podczas jedynego przedstawienia, jakie w Krakowie zaprezentuje Teatr Kontra ze Słowacji.

 

W sztuce usłyszeć można wyraźne echa kultowych filmów Koterskiego, w których autor wykorzystał wątki z „tekstu-matki“ (jak sam określa „Nienawidzę“), a bohater to nikt inny, jak znany z filmów „Dzień świra” czy „Nic śmiesznego”, Adaś Miauczyński. W jego rolę wcielił się Peter Čižmár, a adaptacji i reżyserii podjęła się Klaudyna Rozhin.

 

Wstęp wolny na podstawie bezpłatnych wejściówek dostępnych w punktach InfoKraków (ul. św. Jana 2, Pawilon Wyspiańskiego – pl. Wszystkich Świętych 2) oraz bezpośrednio przed spektaklem.

 

Marek Koterski „Nienawidzę”

Spektakl w wykonaniu Teatru Kontra (Słowacja).

25 maja (środa), godz. 19.00, Willa Decjusza, Kraków ul. 28 lipca 1943 17 a

 

adaptacja i reżyseria: Klaudyna Rozhin,

przekład na j. słowacki, obsada: Peter Čižmár

premiera: maj 2012

 

Bohater monodramu „Nienawidzę“ nie ma imienia ani nazwiska, to portret sfrustrowanego przegranego inteligenta, nauczyciela, który zmaga się z otaczającą go rzeczywistością, to nikt inny, jak znany z filmów „Dzień świra” czy „Nic śmiesznego”, Adaś Miauczyński.

 

Bohater teatralny czy filmowy dzieł Marka Koterskiego nigdy nie starał się ulepszać rzeczywistości, za bardzo był pogrążony w świecie własnych neuroz, lęków i frustracji. We wszystkich sztukach i filmach jest to właściwie ta sama osoba, alter-ego reżysera. Inteligent starający się przeżyć z marnej pensji, który mieszka w bloku samotnie lub z byłą żoną, wiecznie tęskni za idealną miłością jak z Mistrza i Małgorzaty, rzuca od jutra palenie. To nerwus złorzeczący bliźnim, pechowiec, któremu mimo wygórowanych ambicji nie udaje się zrobić kariery, cierpiący na bezsenność, numeroman.

 

 „Sprawy najprzyziemniejsze są dla mnie największą udręką. Uzmysłowiłem sobie, że dobrze sobie radzę z dużymi problemami, mobilizuję się wtedy. Natomiast dzień codzienny mnie wykańcza, wykańczają mnie gówna. To jest coś, wobec czego jestem kompletnie bezbronny”. Marek Koterski

 

Marek Koterski, reżyser filmowy i teatralny, scenarzysta i dramatopisarz. Autor szeregu filmów ułożonych w cykl, dzięki przewijającej się postaci głównego bohatera – everymana Miauczyńskiego: Dom wariatów, Nic śmiesznego, Ajlawju, Wszyscy jesteśmy Chrystusami, Baby są jakieś inne, zaś przede wszystkim, obsypany nagrodami Dzień świra.

 

Urodził się w Krakowie. Zanim ukończył Wydział Reżyserii łódzkiej „filmówki” był m.in. asystentem w Katedrze Teorii Literatury Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie wcześniej zdobył tytuł magistra filologii polskiej; studentem historii sztuki, wolnym słuchaczem warszawskiej ASP w pracowni malarskiej prof. Eugeniusza Eibischa oraz założycielem własnego, eksperymentalnego Teatru Otwartej Sceny.

 

Opublikował wiele utworów literackich oraz prac krytycznych z zakresu literatury, teatru i filmu. Zbiór jego sztuk, zatytułowany Dzień świra nominowany był w 2003 roku do Nagrody Literackiej Nike.

 

Przez lata realizował wyłącznie filmy oświatowe i dokumentalne, sporadycznie pojawiając się w niewielkich rolach, bądź asystując przy powstawaniu cudzych filmów, jako reżyser pełnometrażowej fabuły debiutując dopiero w 1984 roku filmem Dom wariatów z Markiem Kondratem i Tadeuszem Łomnickim. Tam po raz pierwszy pojawiła się postać Adasia – bohatera będącego alter-ego samego reżysera. Na autobiograficzne wątki pojawiające się w fabularnych dziełach Koterskiego, wskazuje sam twórca, nie tylko poprzez obsadzanie swojego syna w roli potomka Adasia, ale też liczne wypowiedzi o psychoterapeutycznej funkcji, jaką ma dla niego spełniać realizacja kolejnych filmów rozprawiających się z bolesnymi przeżyciami. 

 

Powstałe w oparciu o sztukę teatralną Życie wewnętrzne przyniosło reżyserowi uznanie krytyki i pierwszą nagrodę za reżyserię na FPFF w Gdyni. (1986). Trzy następne filmy: Porno (1990), Nic śmiesznego (1995) i Ajlawju (1999) nie podzieliły losu poprzednika, ciesząc się jednak sporym powodzeniem u publiczności, z uwagi na specyficzny humor, wątki erotyczne i obecność popularnego wówczas Cezarego Pazury w roli Adasia. 

 

W 2002 roku Koterski odniósł ogromny sukces za sprawą Dnia świra z Markiem Kondratem w roli głównej. Otrzymał Grand Prix – Złote Lwy Gdańskie oraz nagrodę Stowarzyszenia Filmowców Polskich podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, Orła (Polska Nagroda Filmowa) za scenariusz oraz nominację do Orła za reżyserię. Film zyskał rangę dzieła „kultowego” – znają go wszycy, a poszczególne sceny i teksty są wciąż przywoływane i cytowane: w codziennych rozmowach, na blogach internetowych, w prasie i telewizji.

 

Dobrze przyjęty został także kolejny film – Wszyscy jesteśmy Chrystusami (2006), który przyniósł Koterskiemu kolejną nagrodę Stowarzyszenia Filmowców Polskich oraz nagrodę za reżyserię na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, Orła za scenariusz oraz nominację do Orła za reżyserię. 

 

Ostatnia – jak do tej pory – część cyklu, Baby są jakieś inne, miała premierę w roku 2011.

 

Jest uważany za jednego z najbardziej interesujących współczesnych twórców filmowych w Polsce. Zarówno w kinie, jak i w teatrze reżyseruje wyłącznie swoje własne teksty, a scenariusze jego filmów powstają z reguły w oparciu o napisane wcześniej sztuki.

 

Choć sam nie sięga po cudze teksty, zasada ta nie działa w odwrotnym kierunku.

Zobacz także